********
14 października 2019, 04:53
Była jemu przeznaczona.
Byli bardzo szczęśliwi ze sobą.
Mocno trzymali się w ramionach.
Rozumieli się bez słów.
Miłość dawała im do życia kopa.
Tylko pozazdrościć im takiej miłości.
Tak wiele siły w sobie mieli.
Wiedzieli że zawsze będą razem.
Że nic nigdy ich nie rozdzieli.
Miłość płynęła w ich każdym słowie.
Rozdzielił ich niestety człowiek
okrutny i zły z sercem z kamienia.
Oczy zamknęła, nie obudziła się już.
W piersi miała ostry nóż.
I to nie miłość tę ranę zadała.
Na jej grobie pęki czerwonych róż.
To oznaka miłości którą może jej dać.
Rozpłakał się nad jej mogiłą.
Nad bezradnością którą w sobie ma.
Miłość nie umarła, nadal w nim trwa.
Katarzyna Kordek
Dodaj komentarz