Archiwum 11 października 2019


********
11 października 2019, 06:20

Jak wyrwana ze snu. 

Z potem na twarzy, wystraszona. 

Chciała się ukryć. 

Chciała być w czyiś ramionach. 

Rękoma ogatnęła pustkę. 

 

Nie było nikogo obok. 

Zły wiatr w nos się jej śmiał. 

Świszczał, gwizdał, rechotał. 

Nie pozwolił jej już spać. 

Zostawił złe sny i ten dziki śmiech. 

 

Odwróciła się w drugą stronę. 

Do poduszki przytuliła głowę, 

modlitwę jak zaklęcia wypowiadając. 

Chciała zamknąć oczy, jeszcze zasnąć. 

Najlepiej nigdy nie obudzić się. 

 

Po co żyć gdy nikt nie rozumie?

Po co? Jeżeli nikt kochać nie umie?

Ona się czuje jakby nie była stąd. 

Jakby Bóg popełnił błąd 

zsyłając ją na ziemię. 

 

Katarzyna Kordek 

********
11 października 2019, 06:13

Nie ma nic co mogę w sercu zapisać. 

Nie ma nic bo ono jest puste. 

Słowa rzucane były na wiatr. 

Tak naprawdę nic nie czułeś. 

To były słowa bez żadnego dźwięku. 

 

Nic nie układało się w całość. 

Serenada nie wychodziła nam. 

Jakieś kwilenie do księżyca 

bo i tak chciałeś być sam. 

Nie potrzebna byłam tobie. 

 

Byłam przykrywką jak wieko na słoiku. 

Odszedłeś powoli, po cichu. 

Jak kot poszedłeś swoją drogą. 

Moje oczy dogonić ciebie nie mogą. 

Zniknąłeś w tłumie obłąkanych ludzi. 

 

Katarzyna Kordek 

********
11 października 2019, 05:59

Tyle wspomnień, tyle żalu. 

Tyle wiatru w oczy wiało. 

Tyle też dobrych chwil zapamiętałam. 

To że tak blisko ciebie miałam. 

Że byłeś dla mnie i mój. 

 

Serce rwało się do ciebie. 

Na ustach słowa kocham ciebie. 

I uśmiech który chciałam ci dać.

Ty jednak nic nie chciałeś brać. 

Opuściłeś mnie na ziemi i w niebie. 

 

Przekreśliłeś szybko wszystko. 

Nie chciałeś być już blisko. 

A słowa dla innej zostawiłeś. 

Sponiewierałeś i zdradziłeś. 

Został ból po rozstaniu i łzy. 

 

Katarzyna Kordek 

********
11 października 2019, 05:51

Otulona szatą białą. 

Zziębnięte ma swoje ciało. 

Zima przemierza wszystkie krańce świata. 

Zostawiła szron i zasypane drzewa. 

Grudniową nocą kolędy śpiewa. 

 

Gwiazd na niebie moc. 

To jest cudowna noc. 

Lecz szukam tej jednej dla siebie. 

Tej która przypomina mi ciebie 

i nie pozwala zasnąć w tę noc. 

 

Tego zima nie zakryje. 

Gwiazdy widoczne są i w zimie. 

Całe niebo zakrywają. 

Gwiezdną kołdrą otulają

lecz nie pozwalają zasnąć mi. 

 

Katarzyna Kordek 

********
11 października 2019, 05:45

Dostałam w spadku ziarnko goryczy 

oraz słowa :Ty się dla mnie nie liczysz.

Dostałam perły z łez i rozczarowanie. 

W zamian nie dałam Ci nic. 

 

Wystarczyły te łzy słone jak sól. 

Wcześniejsze słowa słodkie jak miód, 

w sercu zapadły mi na zawsze. 

Lecz to musiałby być cud 

żeby zatrzymać ciebie.

 

Nie chcę już nic od ciebie. 

Odszedłeś i może tak lepiej. 

Serce z piersi już się nie wyrywa. 

W nim ciągle jest ostra zima. 

Zamieniło się serce w lód. 

 

Katarzyna Kordek 

Boże unieś mnie.
11 października 2019, 05:32

Unieś mnie na skrzydłach jak wiatr. 

Na chmurze wysoko posadź mnie. 

Pozwól mi z góry patrzeć na świat. 

Pozwól mi schować się we mgle. 

Chcę przed światem ukryć się. 

 

Czasem jestem bardzo zła. 

Tak często jest mi brak sił. 

Czasem już poddaję się. 

Nie czuję Boże żebyś przy mnie był. 

Czy opuściłeś już mnie?

 

Ja wiem że zawsze jesteś w potrzebie. 

Wystarczy zawołać ciebie. 

Zawsze wyciągniesz swoją dłoń 

lecz siły jest mi brak 

by ciągle wołać ciebie. 

 

Katarzyna Kordek 

Boże kim jestem?
11 października 2019, 05:23

Boże kim jestem byś mnie szukał. 

Wiem że co innego masz do roboty. 

Jestem nikim w twoich oczach. 

Jedynie pyłkiem na wietrze. 

Jedną łzą spośród wielu. 

 

Ludzi jest przecież tak wiele wokół. 

Więc jak ja mam zwrócić swoją uwagę?

Czy docierają do ciebie moje słowa?

Czy słyszysz czasem jak płaczę?

Czy zauważasz mnie w tym tłumie?

 

Ja nic już nie rozumiem. 

Czemu ludzie są tacy źli skoro ty jesteś?

Jesteś przecież miłością i tego uczyłeś. 

A wokół dzieje się tyle zła 

i mam wrażenie że przede mną się ukryłeś. 

 

Katarzyna Kordek 

********
11 października 2019, 05:09

Żadne szepty nie docierają do serca. 

Żadne słowa ani dźwięki. 

Jest ono szczelnie zamknięte 

a klucz wyrzuciłam ze swej ręki. 

Nie chcę słyszeć ciebie już. 

 

Unikam dróg którymi ty chodzisz. 

Oraz tych miejsc gdzie byliśmy razem. 

Nie chcę pamiętać, chcę zapomnieć. 

Może uda się innym razem. 

Ty nie byłeś dla mnie. 

 

Szczęścia nie miałam i mieć nie będę. 

Drogi sama przemierzam wciąż. 

Jestem sama lecz nie samotna. 

W rodzinie mam siłę i moc. 

Oni najważniejsi są. 

 

Katarzyna Kordek 

********
11 października 2019, 04:56

Zapisany obraz we mgle. 

Kontury twarzy i oczu. 

Zapisany jesteś w sercu. 

W kilku wspomnieniach. 

Na płatkach róż które dałeś mi. 

 

Już dawno wyschły i posypały się, 

układając w serca czerwone tak. 

Pozostał po tobie jakiś znak, 

który nie pozwala zapomnieć mi

chwil spędzonych przy tobie. 

 

Jest pusto tak bez ciebie. 

A jednak jesteś w myślach, w głowie. 

Piętrzą się one każdego dnia 

i nie pozwalają zapomnieć. 

Nie pozwalają ci odejść. 

 

Katarzyna Kordek 

 

********
11 października 2019, 04:48

Czasem warto pozwolić jest odejść. 

Spalić za sobą wszystkie mosty. 

Lecz na wspomnienia żaden sposób 

nie jest zbyt prosty. 

One zawsze pozostają. 

 

Czasem warto nie odwracać się za siebie. 

Pozwolić drugiemu żyć swoim życiem. 

Czasem nie warto okazywać bólu. 

Wylewać swoje łzy w ukryciu, 

lub porozmawiać z przyjacielem. 

 

Lecz czasem słowa nie pomagają. 

Nie ukoją bólu i łez.

Lecz zawsze to jest jakiś pomysł. 

Lżej na duszy trochę jest. 

Czujesz że nie jesteś sam. 

 

Katarzyna Kordek